poniedziałek, 15 listopada 2021

listopad 2021r WYPRAWA KAMPEREM NA RUGIĘ

 Koszalin - Neubrandenburg-Stralsund

Wyprawa tylko we dwoje - sielsko i anielsko. Spacer po Neubrandenburgu - taka mini Holandia. Centrum miasteczka otoczone murami, poprzetykane kanałami prowadzącymi wprost do jeziora. Cisza i spokój w miasteczku.

 

Neubrandenburg

Neubrandenburg

Neubrandenburg

Neubrandenburg

Neubrandenburg

Neubrandenburg

Wieczorem pojechaliśmy do Stralsundu na nocleg. W kamperze po włączeniu ogrzewania jest bardzo ciepło. 

 Stralsund -Cap Arkona -  Sassnitz - Binz - Greisfald

Stralsund urocze miasteczko z piękną Starówką. Miasto portowe z imponującym mostem na Rugię.
 
Stralsund


Stralsund


W porcie Stralsund
Naszym celem był Cap Arkona - najdalej na północ wysunięty przylądek Niemiec, takie niemieckie Nord Cap. Dzika przyroda, piękne surowe klify białego koloru.  

Droga na Cap Arkona



Latarnie na Cap Arkona
Białe klify Wyspy Rugia
Budowla z piasku 


Napotkana kapliczka na Cap Arkona

 Vitt - urokliwa wioseczka na Cap Arkona z kilkoma zaledwie domami
Vitt - Wyspa Rugia
Vitt - Wyspa Rugia
Vitt - Wyspa Rugia
Vitt - Wyspa Rugia

Wyspa Rugia i jej przyroda


Kawa być musi 

Potem pojechaliśmy do Sassnitz - niemieckiego kurortu  nadmorskiego zupełnie jak z lat 90 XX wieku. Miasteczko urokliwe, bardzo spokojne jak to po sezonie letnim. Tutaj zakupy produktów z rokitnika, który rośnie tutaj na potęgę. 

Sassnitz

Sassnitz

Sassnitz

Sassnitz

Sassnitz

Nic ciekawego w Binz krótki spacer, nawet okazało się potem nie zrobiliśmy tu zdjęć. 
Wracając do domu zajechaliśmy do Greifswaldu - miasta portowego  z dość ładną starówką 
w typowym jak dla Niemiec stylu. 

Greisfald

Greisfald

Greisfald

Greisfald

Greisfald

Greisfald

Potem jeszcze krótka wizyta w porcie. 
















































środa, 18 sierpnia 2021

sierpień 2021r CZĘSTOCHOWA-UNIEJÓW-TORUŃ-BYDGOSZCZ-TUCHOLA-CHOJNICE

Częstochowa 

 Ruszyliśmy w stronę Częstochowy. Zaczęliśmy jednak pobyt w tym mieście od obiadu i prania w pralni samoobsługowej. Następnie pojechaliśmy zobaczyć Mural Wieża Babel i Alejami Najświętszej Maryi Panny doszliśmy do Jasnej Góry. Było widać, że klasztor przygotowuje się na przyjęcie pielgrzymów. Byliśmy tu wielokrotnie, ale piękno i majestat Jasnej Góry zawsze robi ogromne wrażenie. Przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej jakoś lżej się robi człowiekowi na sercu. Warto co jakiś czas tu się pojawić. Zbierało się na burzę więc biegiem wracaliśmy do kampera. 

Mural Wieża Babel

Jasna Góra

Jasna Góra

Jasna Góra

Uniejów 

Jedziemy dalej do Uniejowa, parkujemy na specjalnym miejscu dla kamperów za darmo obok Term i ruszamy zobaczyć to małe miasteczko. Mają tu nawet piękny Zameczek. 
Nocka świetna, bardzo cichutko. W miasteczku jest ładny Kościółek, zadbany Ryneczek z fontanną z gorącą wodą ze źródeł termalnych. 
Jemy przepyszny obiad w " Pierogarni przed 30 -tką". Mają oni w swojej ofercie nawet zupę jagodowa - smak dzieciństwa. 
Dopiero około 18.00 poszliśmy na Termy, wcześnie nie miało to sensu, taki był tłum ludzi. 
Termy rewelacyjne, miasteczko bardzo nastawione na turystów. Dzięki odkryciu gorących źródeł miasteczko bardzo zyskało. 
Na termach - baseny wewnętrzne, zewnętrzne, groty, zjeżdżalnie - świetna zabawa dla dzieci ale też miejsce relaksu dla dorosłych. Są tu też sauny i strefy relaksu. Wokół Uniejowa zbudowano mnóstwo miejsc noclegowych. 
Termy Uniejów

Rano kolejnego dnia wyjeżdżamy z Uniejowa. Musimy przeciskać się kamperem przez jakieś targowisko tak prowadzi nas droga. Stragany są rozstawione po obu stronach dość wąskiej drogi. Jedziemy wioseczkami województwa łódzkiego, potem Wielkopolska, aż do Torunia. 
Trasa nie jest zbyt ciekawa, wioski woj. łódzkie bardzo zaniedbane, droga bardzo zniszczona. 

Toruń 

Dojeżdżamy na camping do Torunia. 
Camping jest niewielki ale bardzo czysty i zadbany. Znajduje się po drugiej stronie Wisły, patrząc od Starówki, zaraz za mostem ,który podczas naszego pobytu był remontowany, ale był ruch dla pieszych możliwy. Wadą campingu jest to że jest blisko ruchliwej drogi i jest na nim dość głośno. 
Toruń piękny - Stare Miasto zachwyca, zwracamy uwagę, że nawet nowoczesne domy, hotele ładnie i gustownie są wpasowane w starą zabudowę miasta. Jeszcze spacer bulwarami nad Wisłą. 



Pomimo tego, że śpimy praktycznie obok drogi tak jest usytuowany camping to w nocy bardzo dobrze się śpi. Moi chłopcy zostają na campingowym basenie, a ja ruszam w miasto na zakupy. . Potem umawiamy się na wspólne dalsze zwiedzanie Torunia. Bardzo mi się to miasto podoba. 
Idziemy do Żywego Muzeum Piernika - polecamy. Łazimy trochę po mieście i zahaczamy 
o kawiarnię Toruńskie Smaki - piwko, kawa, desery co kto woli. 

Żywe Muzeum Piernika

Żywe Muzeum Piernika



Udajemy się , także do Domu Legend Toruńskich - legendy o Toruniu są opowiadane w ciekawy, zabawny sposób. Szymon przy jednej z nich zostaje nawet majstrem na budowie. Wspomnienia o Hiszpanii wiodą nas na obiad do Baru Tapas.  Idziemy nad Wisłę i trafiamy na coroczny festiwal " Dni Wisły" Na bulwarach tłum ludzi, stragany z rozmaitościami, ale o dziwo trzeba przyznać, że więcej jest wyrobów rękodzielnictwa niż tzw. chińszczyzny. Kupujemy soki - z pędów brzozy, z płatków dzikiej róży oraz piernikowy. Do tego chrzan z mirabelką, malinę na ostro oraz regionalny ser z kozieradką. 
Na Wiśle pokaz łodzi rzecznych, muzyka. Wieczorem rozpaliliśmy grilla, chyba ostatniego
 w te wakacje. Jeszcze wieczorny spacer po pięknie oświetlonym Starym Mieście, widać że miasto żyje. Mnóstwo turystów, moc obcokrajowców. 

Wisła 

Toruń nocą 


Bydgoszcz - Tuchola - Chojnice 

Kolejnego dnia jedziemy do Bydgoszczy, gdzie spędzamy czas z Rodziną. Potem jeszcze chwilę jesteśmy w Tucholi tu na wakacje przyjeżdżałam z mamą.  i Chojnicach, ale też już prywatnie. Robimy słodkie zakupy w tucholskiej Łuczniczce - owoce w czekoladzie to ich specjalność. 
Wróciliśmy do domu - wyprawa zakończona.