wtorek, 3 sierpnia 2021

sierpień 2021r CIESZYN - CIESZYN CZESKI-BRNO

Cieszyn i Cieszyn Czeski 

 Późnym popołudniem przyjechaliśmy do Cieszyna nad Olzą, po drugiej stronie tej rzeki, jest już  Cieszyn Czeski. Jesteśmy na campingu "Pod czarnym bocianem"". Kemping bardzo kameralny, dużo tu Ślązaków, którzy przyjechali sobie na weekend. Fajna atmosfera na campingu, jest też tu niewielki basen. 
Kolejnego dnia pogoda nam nie dopisuje. Cały czas pada deszcz. Mamy czas na czytanie, oglądanie bajek. Po południu pomimo dużego deszczu idziemy na spacer po Cieszynie. Miasto dwóch państw Polski i Czech od 1920r wtedy to zostało podzielone rzeką Olzą na część polską i czeską. Nam przypadła zdecydowanie ładniejsza część zabytkowa. Czesi dostali tę przemysłową z blokowiskami. 
Wypiliśmy pyszną kawę z miodem na cieszyński rynku. W drodze powrotnej trafiliśmy na dziko rosnące krzaki jeżyn - mamy deser. Dzień kończymy spacerem mostem przyjaźni polsko - czeskiej. 
Kawa na rynku w Cieszynie

Most przyjaźni



Cieszyn Czeski 

Brno 

Hurra! Jedziemy znów za granicę. Pakujemy się, sprzątamy i po śniadaniu wyruszamy. Kupujemy na stacji tuż przy granicy winietę czyli Myto czeskie i ruszamy do Brna. To chyba drugie co do wielkości miasto w Czechach, a chyba mało znane w Polsce. 
Brno to stolica Moraw Południowych. Zaczynamy zwiedzanie miasta. Dworzec kolejowy - stary taki komunistyczny, ale już kawałek dalej rozciąga się piękne miasto. Dzisiaj zwiedzamy tak pobieżnie. Odwiedzamy tylko symbol miasta, zabytkowy ratusz. 
Kolejny dzień zwiedzania miasta. Bardzo nam się tu spodobało. Takie miasto na weekend. Dwa dni zupełnie tu wystarczą. Miasto jest tak mało znane, że nie udało nam się kupić magnesu do lodówki na pamiątkę. Brno zostanie w naszej pamięci. 







Jest tu Zamek Spilberk na Wzgórzu, aż dwa Rynki do zwiedzania. Na jednym z nich stoi ciekawy zegar, z którego o godzinie 11.00 ( o tej godzinie tu jest południe - jakaś zależność historyczna) i tak już zostało. Z zegara wypada szklana kuleczka. W zegarze są 4 otwory, każdy wkładający ręce w odpowiednie otwory liczy, że kulka spadnie w jego ręce. 

Zamek Spilberk




Zegar na rynku w Brno

Jest tu też przedziwny kościół św. Jakuba, a na nim rzeźba mały żarcik. W kościele tym jest również Ossarium , ale nie mieliśmy odwagi go zwiedzać - są tam szczątki około 50 tysięcy osób. 

Kościół św. Jakuba


Mały żarcik 

Na innym placu w Brnie, znajduje się też koń o nieproporcjonalnie wielkich nogach. Robi to ciekawe, nawet śmieszne wrażenie, kiedy robi się zdjęcie stojąc pod koniem. 



Brno ma też piękne mury obronne okalające Zamek. Z nich jest niesamowity widok na miasto. Pokręciliśmy się też trochę po mieście bez celu, trafiliśmy na cudną ulicę Smetanovą  z odrestaurowanymi kamienicami przed wojny. To było cudowne jedna piękniejsza od drugiej. 
W nocy tradycyjnie mamy burzę. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz